Czym jest profesjonalne blogowanie? Wnioski po Blog Conference Poznań 2016

Pierwsza duża impreza dla blogerów za mną. Było fantastycznie. Serio, przez całe dwa dni ogarnęłam tyle wiedzy, motywacji i inspiracji, że starczyłoby na lot w kosmos i z powrotem!

Ten post miał powstać już w poniedziałek. Ale naprawdę, nie wiedziałam, z której strony “ugryźć” temat BCP…napisać tradycyjną relację czy skoncentrować się na jednym aspekcie/zagadnieniu poruszonym w prelekcjach lub panelach? Ostatecznie doszłam do wniosku, że szkoda sensu streszczać Wam każde wystąpienie, bo najprawdopodobniej obejrzeliście je na fanpage’u Sprawnego Marketingu.

Zrobię tak. Skompresuję dwa dni super mocnych prelekcji i paneli (naprawdę polecam, jeżeli jeszcze ich nie widzieliście, koniecznie kliknijcie tu i odszukajcie playlistę Blog Conference Poznan) do wyróżnienia i opisania trzech głównych tematów/trendów/ kierunków, w którym powinni rozwijać się wszyscy blogerzy, którzy chcą na swoim blogu zarabiać mniej lub bardziej sensowne pieniądze. Takie “trzy filary profesjonalnego blogowania”

Trzeba to zrozumieć – blog to prawdziwy biznes

Po tych dwóch dniach naprawdę w to uwierzyłam. Ok, to nie jest tak, żesiedziałam w ziemiance w Nowej Zelandii albo hodowałam pszenżyto gdzieś, gdzie ludzie nigdy nie słyszeli o Spotify – wiedziałam, że jest w Polsce grupa TOP, blogerzy, którzy bardzo dobrze zarabiają i utrzymują się jedynie z pisania bloga. Wiedziałam też, że blogi te działają jak małe firmy, włączając w to nawet zatrudnianie pracowników.
Ale dopiero na BCP ogarnęłam, że blogowanie JEST prawdziwą pracą. To proces wymagający zaangażowania, czasu na budowanie swojej marki, śledzenia konkurencji, obierania strategii/celu/motywu przewodniego, poszukiwania firm do współpracy (tak, tak bloger sam może to robić, ale czekajcie moment, to kolejny, osobny punkt), znajomości rynku i specyfiki pracy agencji współpracujących z blogerami, podstaw e-marketingu, przeróżnego rodzaju e-narzędzi, fotografii itd. itp. Janek Favre w swojej prelekcji zwrócił m.in. uwagę na fakt, że wielu blogujących w dalszym ciągu nie ogarnia swoich statystyk, ba, nie posiada nawet zakładki “współpraca” na swoim blogu.
Heheh….#głupiomi

Krótko mówiąc, profesjonalnemu blogerowi daleko do romantycznego pisarza przelewającego swoje egzystencjalno-filozoficzno-lifestyle’owe przemyślenia na ekran komputera, nad sojowym latte w Starbucksie. Profesjonalny bloger to dzisiaj również jednoosobowa agencja reklamowa, sprawnie działający, a przede wszystkim wciąż ulepszany mechanizm marketingowy.

Bloger, który zarabia, ogarnia internety

I nie chodzi mi tu o prostego jak barszcz wordpressa i FB.*
Na prelekcjach bardzo dużo mówiono o jakości na każdym etapie blogowania. Również pod względem technicznym. Bez co najmniej przyzwoitej znajomości oraz umiejętności korzystania z narzędzi monitorujących stronę, zdolności odczytywania statystyk itd., trudno o niej

Poza tym wiele mówiono o samej komunikacji z markami oraz agencjami. Podkreślono, że poza budowaniem marki wśród fanów na blogu i fanpage’u istotne pozostaje kreowanie profesjonalnego wizerunku wśród reklamodawców. Monika Czaplicka w swojej prelekcji “7 grzechów głównych blogerów” zwróciła uwagę na zachowania, których warto się wystrzegać. Jeżeli akurat próbowaliście kupić sobie fanpage, to proszę Was, zobaczcie najpierw wideo z jej wystąpieniem 🙂

Kiedy bloger chce zarabiać…

…nie czeka na to, aż zgłoszą się do niego agencje czy marki. Dzisiaj bloger sam poszukuje klientów (pamiętajcie – jednoosobowa agencja reklamowa).

Eliza Wydrych/Fashionelka pokazała, w jaki sposób to bloger może wymyślić formułę współpracy, projekt, który zadowoli obie strony. Obiema rękami podpisuję się pod przykładem Anny Skury z bloga What Anna Wears, która jest prawdziwą mistrzynią w nawiązywaniu ciekawych i kreatywnych współprac z markami. Warto dodać, że wiele z realizowanych projektów to pomysł samej Ani (polecam śledzić zarówno bloga jak i inne kanały społecznościowe). Eliza na własnym przykładzie pokazała również, jak powinna wyglądać rzetelna i wyczerpująca prezentacja ofertowa dla marki.

Nieco inne drogi dofinansowania własnych projektów zaproponował Konrad Kruczkowski. Bloger, który wydał ostatnio cykl sześciu wywiadów w książce “Halo Człowiek” dzięki partnerstwu z Orange, wymienił m.in. crowdfunding oraz dotacje z Ministerstwa Kultury. W międzyczasie Ceneo prowadziło z częścią uczestników warsztaty skutecznej afiliacji.

Sami widzicie, jak wiele zależy dzisiaj od Was! Nie musicie czekać na swój kawałek tortu – w czasach setek tysięcy blogów obecnych w sieci możecie, a nawet powinniście, sami zgłaszać się do marek lub agencji i samodzielnie poszukiwać sposobów na finansowanie swoich projektów. Wszystko zależy od Waszego przygotowania, przedsiębiorczości i kreatywności.


O samej konferencji

To były mocne dwa dni, pełne inspiracji, wiedzy i motywacji. Z drugiej strony do tej pory nikt i nic nie uświadomiło mi, jaką prowizorkę ogarniam na Copyblogerce. Cud, że ktokolwiek kiedykolwiek tu trafił (tym bardziej dziękuję :D).
Pod względem organizacji impreza przerosła moje wyobrażenia. W strefie chill na każdego czekały super smaczne zdrowe koktajle, lody domowej roboty i pyszna kawa (uratowała mi życie w niedzielę, po after party). Super. Mogłabym się tylko doczepić do braku klimatyzacji na sali. Po zebraniu się w środku ponad 300 osób dało się to we znaki.

Co do samych tematów prelekcji i paneli – było dobrze. Może zabrakło mi trochę samego blogowania w blogowaniu…wiecie o co chodzi? Nie było żadnych tematów dotyczących pisania samego w sobie, poszukiwania inspiracji, motywacji i tak dalej. Ale zdaję sobie sprawę, że BCP od samego początku było i jest imprezą skoncentrowaną na biznesowej stronie blogowania. No i trzeba też przyznać, że w blogosferze coraz więcej mają do powiedzenia również vlogerzy, Snapchaterzy (?) itd. No i ostatecznie – wspaniale było w końcu zobaczyć na żywo Janka Favre, Andrzeja Tucholskiego, Monikę Czaplicką, Artura Jabłońskiego, Joasię Glogazę i Joannę Pachlę plus kilkunastu innych wspaniałych blogerów. Świetnie było też poznać nowe osoby. Kinga z Arka Tekstury i Kasia z Time is Now – dzięki za świetnie spędzone dwa dni.

No i Poznań, piękne miasto, do zobaczenia za rok 🙂

Przez całe dwa dni konferencji ogarnęłam prawdziwy BCPSpam na Facebooku. Jeżeli chcecie zobaczyć galerie zdjęć z każdego dnia, zapraszam na fanpage’a! Przy okazji – jest setka lajków! Bardzo mi miło! Nawiązując do ostatniego odcina Gry o Tron „Jesteśmy małą, ale dumną społecznością” 🙂
Jeszcze więcej BCP, samego Poznania i lajfstajl-hipsta foodporn zdjęć znajdziecie na moim świeżutkim Instagramie. Szukajcie mnie pod @ika__dabek.


* Wróć: pracując w agencji ogarniającej profile FB powiem Wam jedno – nic nie wiecie o możliwościach, jakie daje Wam Facebook #youknownothingJonSnow

** Czyli muszę się nareszcie rozprawić z InkScapem. I nie mam tu na myśli przeniesienia go do kosza i wyrzucenia laptopa przez okno, dla pewności.

11 uwag do wpisu “Czym jest profesjonalne blogowanie? Wnioski po Blog Conference Poznań 2016

  1. Dzięki za super czas! Mam nadzieję, że spotkamy się dużo wcześniej niż na imprezie za rok… 😉 A na mojej londynceblog – subiektywny wpis o blog conference 😉 Do usłyszenia! 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Takie imprezy nie tylko motywują i inspirują. To również możliwość wymiany doświadczeń i nawiązania ciekawych, często wartościowych znajomości. A z tego co ostatnio obserwuję, umiejętne ogarnianie relacji z ludźmi (offline i online) jest niezwykle ważne 🙂

      Mam nadzieję, że spotkamy się za rok w Poznaniu, pozdrawiam!

      Polubienie

  2. A więc ja… Wcale nie czuję się zmotywowana. I coraz częściej odczuwam, że nie wyrabiam i że może blogowanie nie jest dla mnie. Jak jebnie to jebnie, a ja pójdę pisać książki :>

    Życzę, by motywacja nie spadała, bo ja chcę nowe posty!! 🙂 Buźka!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Paula, ja też nie wyrabiam! Stąd brak nowych postów! Z jednej strony bardzo się cieszę, że nie brak mi pracy i fajnych dodatkowych projektów, ale z drugiej…no właśnie.
      Kiedy wieczorem mam chwilę dla siebie, jedyne o czym marzę to kolejny rozdział „Mojej walki” Knausgarda albo odcinek Narcos…Pewnie, że próbuję pisać. Ale jakość tych postów jest taka, że z szacunku do czytelników wolę nie publikować nic 😛
      Mam nadzieję, że w końcu zbiorę się w sobie i znajdę czas na stworzenie w miarę sensownego wpisu na bloga.
      I Tobie też życzę, żebyś jak najszybciej odnalazła motywację. Typewriterka to świetny projekt, trzymaj się go 😀

      Polubienie

Dodaj komentarz